Talisker ze Skye

Na wyspie Skye (Wyspa Mgieł) w miejscowości Carbost w zachodniej części regionu Highlands działa już tylko jedna destylarnia – Talisker. Pierwsza siedziba zakładu mieściła się w północnej części wyspy, w Snizort. 280069011_0_640x640

Talisker, w języku galicyjskim znaczy „kamienista kraina”, co trafnie oddaje miejsce położenia gorzelni: skaliste wybrzeże jeziora Loch Harport u stóp gór Cuillin. Sam zakład został założony przez Hugha i Kennetha MacAskilla w 1830r., pomimo protestom miejscowego duchownego szkockiego kościoła – Rodericka Macleoda. Gorzelnię określał jako „największe przekleństwo, które mogło się przytrafić temu czy jakiemukolwiek miejscu„.

Jeszcze na początku XIX wieku, gorzelnia stosowała potrójną destylację. Dziś w skład zakładu wchodzi 5 alembików o łącznej mocy 2,5 mln litrów alkoholu. Obecnie trunek z gorzelni Talisker jest głównym składnikiem blendów Johnnie Walkera (oprócz wersji Green Label), a najszerzej znanym i dystrybuowanym single maltem są wersje 10-letnie oraz Skye.

Talisker Skye to NAS (no age statement), będący najbardziej dostępnym trunkiem z rodziny Talisker w Polsce (ja swój egzemplarz trafiłem w sieci sklepów Stokrotka za cenę 139,99 zł).

kolor: lekko złoty
Zapach: lekko torfowy z wyczuwalnymi nutami soli, bryzy i przebijającymi się nutami cytrusowymi
Smak: bogaty, alkohol dość mocno wyczuwalny. Mocne nuty bryzy, słodkich cytrusów z przebijającym się torfem.
Finish: Dość długi, pieprzny z przebijającymi się akcentami słodkawo – torfowo – drzewnymi.
ABV: 45,8%

Talisker Skye to moje pierwsze doświadczenie z single maltem o zawartości alkoholu ponad 40% (wcześniej tylko blendy, m.in. Jim Beam). Mimo to, większa zawartość alkoholu nie „zabijała smaku” whisky, a wręcz przeciwnie. W mojej ocenie 7,5/10.

Dodaj komentarz